"Ojczyzna"- recenzja by Pchiller666
Pchiller666 - 24-06-2009 16:57
Bardzo lubię czytać książki fantasy, a szczególnie te , które są osadzone w Zapomnianych krainach. Postanowiłem więc, że przeczytam (zdaniem wielu ludzi) najlepszą dotychczas wydaną książkę w tym świecie czyli pierwszą część sagi o mrocznym elfie Drizzcie Do’Urdenie autorstwa R.A Salvatore.
Najpierw zacznę od strony technicznej książki. Okładka zrobiła na mnie duże wrażenie, a rysunek pana Lockwooda idealnie pasuje do treści książki. Jednak bardzo rozczarowałem się, jakością papieru, na jakim została wydana powieść. Papieru mianowicie to tak zwana “gazetówka”. Po wydaniu 27zł oczekuję, że wydanie będzie miało wysoką jakość od początku do końca.
Przejdźmy jednak do samej powieści. Akcja jak już wspominałem toczy się w Zapomnianych Krainach, a dokładniej w jednym z podziemnych miast mrocznych elfów- Menzoberranzan. W mieście tym rządzą kobiety, a mężczyźni są tylko zwykłymi marionetkami. Szczególną władzę mają matki opiekunki, które posiadają łaskę Pajęczej Królowej- Lolth. Matki opiekunki stoją na czele domów, których hierarchia ułożona jest wobec siły. Jednym z domów jest Daermon N’a’shezbaernon, a potocznie nazywany Do’Urden, który ma 10 miejsce w hierarchii drowów.
Jednak w noc, która rozpoczyna powieść 10 dom Menzoberranzan atakuje De Vir przez co staje na 9 pozycji. W tę samą noc rodzi się syn opiekunki domu Do’Urden- Malice. A w tradycja mrocznych elfów głosi, że trzeci syn musi zostać poświęcony bogini Loth. Jednak nagle matka opiekunka dostaje informację, że jeden z jej synów zginął w tajemniczych okolicznościach. I ta rozpoczyna się historia Drizzta Do’Urdena…
Mały drow różni się od innych przedstawicieli tej rasy tym, że jego oczy są lawendowego koloru, oraz oburęcznością, dzięki której zostaje oddany pod opiekę najlepszemu fechmistrzowi w całym Menzoberranzan- Zaknafeinowi Do’Urdenowi. Zak też jest inny niż pozostałe mroczne elfy. Ma inną mentalność, nienawidzi brutalnego świata drowów i uczy młodego Drizzta swoich życiowych dywiz, które sprowadzają na młodego drowa gniew samej Lolth.
Książka zrobiła na mnie piorunująco dobre wrażenie, zaraz po jej przeczytaniu rzuciłem się na pozostałe 15 tomów sagi o legendarnym mrocznym elfie. Jest to nie tylko powieść fantasy, jest arcydzieło (piszę to z pełną tego słowa odpowiedzialnością).
Czy drow o dobrym sercu odnajdzie się w tym brutalnym świecie ?
Na to pytanie odpowiecie sobie sami, po przeczytaniu tej powieści.
Zapraszam do lektury :)
Powieść ta była przez 10 tygodni na liście bestsellerów "New York Timesa" !
Na koniec przytoczę słowa z magazynów poświęconych między innymi fantastyce:
„Zjada hobbitów na śniadanie i sprawia, że Sauron wydaje się bezradną figurką.”
- Game Informer
„Autor daje… nowe życie stereotypowym istotom gatunku… Salvatore od dawna już wykorzystuje postać mrocznego elfa, by przypomnieć o rasowych uprzedzeniach… i ta powieść nie jest wyjątkiem.”
- School Library Journal
Mikor - 24-06-2009 17:48
Hmm... Książka zapowiada się naprawdę ciekawie, szczególnie, że też lubię takie klimaty.:p Dzięki, że napisałeś tyle, ponieważ nigdy wcześniej o tej książce nie słyszałem.
exhume - 24-06-2009 20:19
Zgadzam sie to jest swietna ksiazka. Przeczytalem ja i niektorym moze sie wydawac strasznie trudna ( tak jak i mi ) ale w koncu wejdziecie w ten fantastyczny swiat drowow xD !
Yobaczek - 25-06-2009 08:56
recenzja super :) az pasuje przeczytac
Cracker - 25-06-2009 22:09
Bardzo zachęcająca recenzja aby kupić książke :D
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbetaki.xlx.pl
0000_cytat_naglowek
Da mihi aliquid potum - daj mi co do picia.
Jak wiat wiatem, rozrywka zawsze miała stokroć szersze powodzenie od wielkiej sztuki. Z domami publicznymi nigdy nie mogły konkurować panteony. Jerzy Waldorff (1910-1999)
Diabeł wie wszystko, nie wie tylko gdzie kobiety ostrza swoje noże. przysłowie bułgarskie
A to czysta wariacja ta demokracja! Tadeusz Boy-Żeleński
Ile głów ludzi, tyle zdań. Terencjusz.