Sesja Fake-RPG
Irwin546 - 18-05-2008 20:57
Złapali was. Trzeba przyznać iż byli to profesjonaliści-nie wypowiedzieli ani słowa, nic o zemście czy wyrównanych rachunkach. Wyglądali raczej na zbójców...
Zabrali was tutaj. Wraz z innymi więźniami siedzieliście w ciasnych celach. Z dnia na dzień więźniów ubywało-codziennie kogoś zabierali. Wczoraj przenieśli was tutaj. Macie przeczucie że będziecie następni... Trzeba stąd uciec!http://img89.imageshack.us/img89/8695/1zomq8.pngPiszcie co robicie. nie opisywać za bardzo, plaks ;).
Zalher - 19-05-2008 07:39
<Hmm ... tylko ja i Mentos jesteśmy w jednej celi obaj, trzeba to wykorzystać. Zróbmy zamieszanie, zobaczymy co się wydarzy>
Pukając raz z jednej strony raz z drugiej w sąsiednie cele, przysuwam do siebie reszte więźniów powiadamiając ich o naszym zamiarze, by się nie zdziwili. Rozrysowuje Mentosowi palcem po zakurzonej podłodze jak będzie to wyglądać (Zaczynamy głośno coś wykrzykiwać, później rzucamy się na siębie wzbijając kłeby kurzu i lekko się okładając, sprawdzimy reakcje strażnika. Jeśli będzie zerowa, trzeba poczekać aż będa nas przeprowadzać, jeśli do nas podejdzie to już się nim zajmiemy.) Pytam Mentosa o zgodę.
<> - myślo
() - opis planu
Mentos - 19-05-2008 12:45
- Uważam że to dobry pomysł. - powiedział Mentos patrząc na plan. - Na początku będziemy siebie wyzywać, później dojdzie do bójki... Dobrze? Jeżeli strażnik będzie nas rozdzielać to można by spróbować zabrać mu klucze po cichu, albo zabrać miecze, zabić/ogłuszyć, ktoś z nas przebrać się za niego, a później... To się zobaczy - dodał z lekkim uśmiechem na twarzy. - Możliwe że nam się to uda, no ale wiecie... Nadzieja matką głupich - powiedział z uśmiechem i usiadł w kącie z zamkniętymi oczami.
Recordinho - 19-05-2008 15:30
- Nie zrozumieć planu, zbyt trudne dla orc, chcę jeść!
Zalher - 19-05-2008 15:37
- Ehhh ... Ważne, że my wiemy o co chodzi ... czy my nie mówimy za głośno? W niektórych momentach czuje się jak u siebie - dodał lekko rozśmieszony.
- Trzeba jeszcze tylko poczekać na zdanie Aekala i możemy zaczynać.
Mentos, jesteśmy elfami, nie sądzisz, że nie będzie łatwo obalić tego barbarzyńce nawet nam dwóm? Może ma jakąś pałke przy sobie, bo inaczej nie da rady. Proponuje ogłuszenie, zatkanie mu gęby kawałkiem mojej szaty i zamknięcie go w naszej celi - Mózg Zalhera zaczął się mocno nagrzewać i myślał już o tym co będą robić 2 godz po wyjściu z Lochu.
Mentos - 19-05-2008 17:56
Mentos bardzo skupiony przeglądał loch, chociaż nie był on zbyt duży to Elf wciąż szukał czegoś co mogło by im pomóc. W pewnym momencie z uśmiechem na twarzy podszedł do współwięźnia i zaczął mówić szeptem.
- Wiem co może na pomóc - zaczął mówić z uśmiechem na twarzy - Widzisz tą pochodnię? Jedno przyłożenie do twarzy i wróg wije się z bólu...
Zalher - 19-05-2008 18:17
OOooo tak! - zaszeptał podniecony - Nawet ja potrafiłbym kogoś tym zranić - oznajmił z uśmiechem na twarzy - Gratulacje spostrzegawczości, chyba nasz plan jest poukładany w całość ... Lecz zawsze jest to ale z mojej strony, gdy płomienie dotkną jego ciała nie obejdzie się bez krzyku, przez co cały czas zostaje za ogłuszeniem - powiedział, cały czas zastanawiając się jak on mógł nie zauważyć tej pochodni
Mentos - 19-05-2008 19:47
- Dziękuje i muszę Ci przyznać racje - powiedział przygnębiony - Także wolałbym ogłuszyć ale nie wiem czy on ma jakąś broń... W ostatecznym wypadku można zakneblować mu usta kawałkiem materiału i dopiero zabić...
Aekal - 19-05-2008 20:38
Po długim myśleniu w ciszy,
Aekal w końcu postanowił wypowiedzieć się na temat planu do współwięźniów:
-
Wasz plan jest rzeczywiście dobry, ale nie do końca dopracowany. Trzeba tą akcję przeprowadzić bardzo szybko, aby obyło się bez jakichkolwiek krzyków i odgłosów walki. Powinniśmy to wykonać w nocy, gdy strażnik będzie lekko ospały i przymulony. Na początek Zalher i Mentos powinni wzbudzić udawaną walkę między sobą i tym sposobem zgasić lub zrzucić pochodnię. Strażnik z pewnością zainteresuje się tą bójką i z podejdzie do krat, chcąc sprawdzić co się dzieje. Właśnie wtedy wezmę swoją pochodnię i z całej siły uderzę nią strażnika. W tym momencie Mentos musi szybko szybko wyciągnąć klucze strażnikowi, a Azgath dobić strażnika, rzucając w niego swoją pochodnią. W ten sposób zdobędziemy klucz i ogłuszymy strażnika.
Nasz plan musi być bardzo dopracowany więc przemyślcie czy taki plan pasowałby wam?Po wyszeptaniu swojego planu
Aekal usiadł przy ścianie współwięźniów czekając na ich odpowiedz.
Zalher - 19-05-2008 20:47
- Nie musimy się tak śpieszyć, przecież nie wstanie odrazu po ogłuszeniu, możemy go zabić dopiero jak wyjdziemy. Masz racje trzeba to zrobić gdy będzie ospany, trzeba go obserwować bo w tych lochah jest ciągle ciemno - oznajmił Zalher - Myśle, że będziemy mogli zaczynać, czekam tylko na wasze potwierdzenie - powiedział spokojnie i oparł się o kamienną ścianę
PS. Moje imię jest z dużej literki, tylko Irwi sie w rekrutcji pod koniec pomylił ^^
Mentos - 19-05-2008 20:55
- Jestem zgodny co do planu... Ja już jestem przygotowany, możemy zaczynać!
Aekal - 19-05-2008 21:05
-
Ja również jestem przygotowany, wyluzowałem pochodnię, abym szybko mógł ją zdjąć. Musimy już tylko czekać na decyzję Azgath'a, o ile zrozumiał o czym mówimy.PS. @Down: Ty nie udajesz tylko nim jesteś :p Możesz mówić normalnie, ale same twoje
cechy oraz rasa świadczą o tym, że nie możesz rozmawiać tak jak człowiek i o wiele trudniej możesz pojmować niektóre rzeczy. "Inteligencja-wpływa na dostępne opcje dialogowe (postać z inteligencją jeden, zamiast witaj szlachetny wojowniku, cóż tu porabiasz? Powie: Cześć ty. Co ty tu robić?), oraz na naszą manę". A inteligencji masz zero i nie możesz już teraz tego zmieniać, ani się zachowywać jak każdy normalny człowiek. Musisz się dostosować do swoich cech i klimatu opowiadania. Z czasem zdobędziesz jakieś punkty i dopiero wtedy będziesz mógł "podładować" sobie inteligencję i lepiej się wypowiadać, myśleć itp. To nie jesteś ty tylko postać fantazy!
Recordinho - 19-05-2008 21:06
- Ja dobić, dobrze...
PS. Mogę gadać normalnie czy muszę udawać niedorozwiniętego orca?
Zalher - 19-05-2008 22:02
- Wydaje mi się, że to dobry moment - kiwa głową w stronę Menotsa by dać znak - Jak śmiesz tak o mnie mówić! - krzyczy i rzuca się na towarzysza obok
Off. Teraz czekać na pierwszą interwencje Goda ^^
@Down. Wiem, że czekanie jest monotonne ale bedzie ciekawiej jak Irw cos powie, wkońcu po to jest tu Godem, żeby decydować o naszych losach ; p
Aekal - 20-05-2008 17:48
-Empty- ...
Irwin546 - 20-05-2008 18:30
Strażnik, widząc kłócących się ludzi zaczął nawoływać o spokój. Po chwili gdy nic to nie dało, otworzył on drzwi i wszedł do celi. Wtedy Aekal złapał pochodnię w ręce i rzucił w strażnika. Krzyczał głośniej niż powinien-przynajmniej według was. Ale nie to wywołało niepokój malujących się na waszych twarzach. Przez chwilę wydawało wam się, że coś z głębi podziemia mu odpowiada-był to krótki i cichy, ale mrożący krew w żyłach okrzyk.
Strażnik nie przeżył. W jego zwłokach odnaleźliście klucze, które posłużyły wam do otworzenia cel. Oprócz tego był tam miecz-stary i zardzewiały, ale w waszym położeniu przedstawia wielką wartość..
Jednak to nie rozwiązuje waszych problemów-trzeba się stąd wydostać, na powierzchnię...
Wybaczcie za zwołkę, ale zanim to wszystko zrobiłem, musiałem to.. zrobić ;f.
http://img175.imageshack.us/img175/5883/69725190sz7.pngWybaczcie brak strażnika. Znaczy martwego strażnika. Uznajmy że znajduje sięw niewidocznym miejscu...
Zalher - 20-05-2008 18:41
- Na zastępy niebiańskie, mieliśmy go ogłuszyć! No ale dobrze, spokojnie, trzeba się z tąd jakoś wydostać, mimo że prawie jesteśmy wolni jakoś nie bardzo zadowolił mnie ten dźwięk z oddali - Oznajmiając to próbował ztrząsnąć strach ze swej twarzy - Z tego co widze to jest tylko jedne korytarz, ja z Mentosem pójdziemy pierwsi, naszym zmysłom towarzyszy noktowizja, więc wydaje mi się, że to dobre rozwiązanie. Co o tym myślicie? - Zapytał już bardziej otrząśnięty, i świeżej myślący
@Irw, czy to zapalenie zamiast ogłuszenia to specjalnie czy nie doczytka? Sorry, że się tak głupio pytam GMa xD ale jednak wole zapytać ^^
Aekal - 20-05-2008 20:32
-
Rzeczywiście, idźcie pierwsi. Ja wraz z Azgath'em poczekamy tutaj i zgasimy wszystkie pochodnie, aby zapadła całkowita ciemność, dzięki temu nikt nie powinien nas zobaczyć. Na wszelki wypadek weź ten miecz Mentos. Co prawda nie jest on doskonały ale może ci uratować życie.. - po tych słowach zwrócił się do
Zalher'a -
Nie znam dobrze twojej przeszłości ale podobno kiedyś studiowałeś magię? Nie znam się na tym, ale może znasz jakieś czary, które byłyby w stanie nam pomóc?@Down: Za jakim podpaleniem?
PS. Irwin trochę się pomyliłeś, w tym poście 2up. Pisałem "Właśnie wtedy wezmę swoją pochodnię i z całej siły uderzę nią strażnika(...)a Azgath dobić strażnika, rzucając w niego swoją pochodnią." Taki mały szczegół, a mógł zmienić całą sytuację :p
Irwin546 - 20-05-2008 21:52
Jako MG:
1.Żeby robić czary trza mieć runy. Czary-bez-run można poznać na poziomie 3.
2.Większość była za podpaleniem.
Aha, nie przeszkodziłoby gdybyście opisywali swoje emocje i uczucia.
@up. Owszem mógł. Gdybyście najpierw próbowali ogłuszyć, a później podpalić to by było kiepsko...
No to jeszcze jedna osoba.
Mentos - 21-05-2008 14:45
Mentos wciąż próbował się otrząsnąć po tym morderstwie.
-
Jeszcze nigdy nikogo nie zabiłem - pomyślał zdołowany -
Jak mogłem kogoś zabić? To niemożliwe... - wciąż stał zszokowany i myślał... myślał... -
Chociaż... - zaczął po chwili mówić sam do siebie -
Gdybyśmy to nie my go zabili, to on nas... Dobra! - teraz zwrócił się do towarzyszy -
Trzeba się do stąd wydostać jak najprędzej. Zaniepokoił mnie ten odgłos. Zalher, dobry pomysł, a Ty Aekal i Ty... Orku - dodał po chwili. Mentos nigdy nie lubił orków, sam nie wiedział czemu... Może to ten kolor skóry? -
czekajcie z tyłu, ja pójdę najbardziej przodem, Zalher od razu za mną a Wy trochę dalej... - wziął miecz do ręki i stanął w pozycji bojowej. Nadal był wystraszony, ale cóż... Trzeba pokonywać strach.
Zalher - 21-05-2008 17:53
- Zalher był pełen podziwu postawie Mentosa, jednak cały czas w swych myślach szukał pewnej rzecz, która mogła by im tu ogromnie pomóc. Przypomniał sobie jak jego dziadek czytał mu bestiariusze i księgi o magii przed snem. Czytając o każdej z bestii dodawał do niej charakterystyczny wydawany przez nią dźwięk. Jednak elfa sam do końca nie wiedział czy to co słyszeli to był człowiek czy jakieś monstrum - Dobrze, Mentosie jeśli chcesz idź przodem, jednak wolał bym dać miecz Aekalowi. On zdziała nim napewno więcej, bez obrazy. Wrazie czyjegoś ataku zdasz się na swoją zwinność, wydaje mi się, że tak będzie lepiej - oznajmił, patrząc na odważnie stojącego Mentosa
@Down. Irwin interwencja plax xDD :D
Mentos - 21-05-2008 18:32
-
Owszem, mógłbym mu oddać - powiedział zirytowany - Ale niestety rozwaliliście wszystkie pochodnie i on ma słabsza widoczność... A gdy wejdziemy w światło to miecz od razu powędruje do Ciebie Aekal... Albo do tego orka - powiedział z niechęcią dalej stojąc w tej samej pozycji co wcześniej.
Aekal - 21-05-2008 19:00
- Tak więc idźmy, Mentos prowadź. - powiedział Aekal rozglądając się na boki jakby coś przeczuwał.
Irwin546 - 21-05-2008 19:22
I po naradzie.
Mentos i aekal ruszyli pierwsi, a reszta poszła za nimi. Miecz wziął Aekal.
Po chwili marszu doszliście do rozgałęzienia. Teraz musicie zadecydować w którą stronę skręcić. Obydwie odnogi wyglądają tak samo-równie ponuro i nieprzyjemnie... Jednak z lewego korytarza czuć smród-nie potraficie określić czego...
http://img293.imageshack.us/img293/756/3ostln5.pngObrazki będą rozgrywać większa rolę w walkach ;)
Poprawione.
Zalher - 21-05-2008 19:30
To napisał Mentos, czyli idziemy wszyscy razem xD.
- Wiem, że to może mało rozsądne, ale sprawdził bym ten odór. Sam do końca nie wiem dla czego i nie widzę w tym większej rozwagi, ale może to dobre wyjście - oznajmił Zalher tym razem kompletnie zmieszany
Mentos - 21-05-2008 22:17
Mentos, trochę zdenerwowany z powodu zakrętów wreszcie powiedział:
-
Masz rację, jest to ryzykowne ale miejmy nadzieję że to będą aby jakieś rozkładające się ciała rycerzy, to przy okazji może uda nam się zdobyć jakiś ekwipunek. - powiedział i zaczął się zastanawiać kto taki ich porwał.
Aekal - 21-05-2008 22:53
-
Idźcie się rozejrzeć a ja zostanę na razie tutaj i poczekam na was. W każdej chwili mogą tu przyjść strażnicy więc wolę popilnować tego przejścia, a w razie czego dołączę do was. - powiedział sennym głosem i oparł się o ścianę.
Zalher - 21-05-2008 23:07
-
Azgath, zostań z
Aekalem i nie pozwalajcie sobie na wzajem spać. Miejmy nadzieje, że to będa ciała martwych rycerzy. Ale tylko te ciała i tylko martwe - powiedział, z lekkim podnieceniem ruszając wraz z
Mentosem w stronę źródła rozchodzącego się wokół odoru
Recordinho - 22-05-2008 00:00
- Idę spać, po czym położył się na kamienną podłogę... :)
Irwin546 - 22-05-2008 08:22
Zmęczenie dało o sobie znać- po dłuższej chwili ,,strażnicy" zasnęli. Jednak ich sen nie trwał długo...
Jakieś ręce brutalnie was zbudziły. Zobaczyliście przed sobą kogoś ubranego w szaty akolity... Nie wydawał się zadowolony.
Żołnierze -zaczął dialog-czy to ładnie tak spać na warcie? A gdyby więźniowie próbowali uciec?! Zaraz.. ja was nie znam... kim jesteście?
Przez wasze głowy zaczęły przemykać myśli-co powiedzieć? ? Co robić? A jeśli nam nie uwierzy?
Tymczasem pozostali uciekinierzy ruszyli w stronę odoru. Po chwili dotarli do niedużych drzwi... Tabliczka na drzwiach, uprzejmie informowała iż jest to laboratorium. Teraz musicie zadecydować-czy wrócić czy też wejść do środka?
Skrinów nie ma, przykro mi.
Aha, dziś o 12 wyjeżdżam. Przykro mi ;D.
Mentos - 22-05-2008 10:20
Mentos lekko zdziwiony odkryciem zwrócił się do Aekala:
-
Już wiemy co jest z tej strony. Może wróćmy po tamtych?
Irwin546 - 22-05-2008 10:58
Jakby co sobota-niedziela wracam.
Zalher - 22-05-2008 11:20
- Zalher cały czas myślał nad najsęsowniejszą odpowiedzią, jednak wiedział, że nie ma wiele czasu i trzeba zacząć mówić - Witaj, przepraszam, że zastałeś na w takim stanie. To jest mój pomocnik, mieliśmy zmienić się z poprzednim strażnikiem więźniów. Miał przyjść do nas pod koniec swojej zmiany. Czekając na niego zasneliśmy. Już długo nie przychodzi ... Może coś mu się stało? lepiej sprawdźmy - Zalher mowiąć to, starał się mieć pewny głos i mówić naturalnie. Liczył na to, że postać pójdzie razem z nimi zobaczyć co stało się ze strażnikiem, a później podzieli jego los
Irwin546 - 22-05-2008 11:23
No chodzi o to, że jeden mówi to, drugi to. Proszę o zgodność ;).
Problem naprawiony przeczytaj opis, poszliście przodem a wy poszliście z tyłu.
Takich wpadek w przyszłości nie będzie!
Aekal - 29-05-2008 21:40
Irwin, lepiej poukładaj to wszystko, bo fake'i nie są zgodne z opisem, tzn. mamy iść wszyscy a nie tylko ja i Mentos... Teraz ludziom pomyliłeś i nikt się nie odzywa :D
Zalher - 29-05-2008 21:52
Ja zedytowałem swoją wypowiedź wyżej i czekam na was :D No jest bajzelek jest.
Irwin546 - 29-05-2008 22:03
Z tym będzie trudno.
Powody? Format.
Stracone wszyyyyyyyyyyyyyystko. ?Outy, lokacje, fabuła i NPCci ;f..
Szczerze to nie wiem czy uda mi się sesję doprowadzić do końca.,..
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbetaki.xlx.pl