Xanus Ross cz.1
Xanus Ross - 01-04-2009 19:58
Witam. Tu będę pisał opowiadanie o swojej postaci.
Dawno dawno temu była pewna rodzinka, która cały swój czas spędzała na uprawie roli w swoim gospodarstwie. Nie byli oni za bardzo bogaci lecz nie narzekali na to, cieszyli się tym że mieli oni siebie. W rodzinie były trzy osoby mianowicie:
Tato >>>> Xanus
Mama >>>> Xena
Syn >>>> Xanus Ross
Xanus Ross był jeszcze mały więc nie miał czym się zajmować na uprawie roli, ale lubił chodzić na samotne wycieczki. Po tych wszystkich miesiącach tych podróży nabierał on doświadczenia i stawał się coraz silniejszy. Chciał on zostać Druidem i pomagać innym w niszczeniu zła. Wracając do rodzinnego domu napotkał on na swojej drodze cudzoziemca który zaczął coś wyklinać w języku angielskim (kierując słowa do niego) Xanus Ross nie przejmował się tym i szedł dalej nie zwracał uwagi na tego chłopaka. Jak dotarł do domu zobaczył że jego jego mieszkanie płonie, zaczął się wydzierać za matką i ojcem lecz nic nie usłyszał, wtedy wtargną do środka i zobaczył że jego rodzice leżą na ziemi i płoną. Jego twarz była z kamienia nie wie wiedział co ma robić, cały robił się czerwony ze zdenerwowania prawie sam chciał już stracić się, ale nie. Wybiegł z domu i cały zapłakany, roztrzęsiony pomyślał "To pewnie smok takie coś uczynił, ja się zemszczę, zabije wszystkie napotkane potwory które niszczą ludzkie dorobki i zabijają ludzi. Pomszczę Was Moi Drodzy Rodzice".
Wyruszył on w wielką podróż po całym świecie gdzie napotkał wiele ciekawych przygód..........ale to już w następnym odcinku opowiadania
Ciąg Dalszy Nastąpi!!!
Wolfgang Mozart - 01-04-2009 20:12
Nawet fajnie :)
A tak swoją drogą to Twoi rodzice grają w Tibię? xD
Zuo jest bardzo zue - 01-04-2009 20:14
Mogłeś bardziej opisać emocje bohatera - widok rodziców, którzy umierają w mękach powinien wyzwolić wiele emocji.
Trochę mało i parę błędów stylistycznych.
Pawelvk - 01-04-2009 20:20
Nom może być ale troszki krótkie :P pisz dłuższe części
A mam takie pytanie Jak oni płonęli to on co nie próbował ich ratować??
KwAzIx - 01-04-2009 20:28
NAwet niezłe tylko krótkie :)
Kuba JLB - 01-04-2009 21:22
Calkiem fajny pomysl z takim opowiadaniem o swojej postaci :D
Bercik - 01-04-2009 22:34
Fajne.
Tylko zrób trochę dłuższe. :p
Kelris - 01-04-2009 22:39
No powiem że pomysł całkiem całkiem, ale ten sam fragment można baaardzo dużo rozbudować.
Peterziom - 02-04-2009 11:12
nie obaz się ale słabe ale pisz dalej trening czyni mistrza
Xanus Ross - 02-04-2009 13:15
...swoją wędrówkę zaczął z miasta Carlin tam gdzie się urodził i gdzie przeleciało jego całe dzieciństwo. Pewnego dnia gdy szedł tak przez pewne lasy bardzo ciemne, mroczne i chłodne napotkał w nich pewnych wojowników którzy zaczęli go atakować. Byli to Fantastyczni wojownicy zwani inaczej "Wild Warrior".
Xanus Ross nie namyślając się za długo zaczął ich również atakować ze swojej magicznej różdżki. Z myślą że pomści swoich rodziców walczył bardzo wytrwanie i wygrał on tą walkę, wojownicy polegli. Nastała noc, szedł dalej i dalej wiedząc że może napotkać coś groźnego i zginąć postanowił chwilę odpocząć przy małym stawie. Łowiąc ryby zastanawiał się co on z takim małym doświadczeniem może zdziałać, jeżeli fantastyczni wojownicy byli dla niego nie za łatwi to co się stanie jak potka kogoś znacznie silniejszego, jakiegoś wysłannika piekieł? Postanowił on wrócić z rana do swojego miasta i wstąpić do Gildii Druidów gdzie nauczy się wielu potrzebnych zaklęć i podszkoli się we władani różdżką i magią. Z rana powrócił do swojego miasta, idąc do Gildii napotkał strażniczkę która powiedziała mu że to miasto staje się coraz mniej bezpieczne i królowa zastanawia się co będzie za niedługo z całym miastem. Strażniczka poprosiła Xanus Ross`a o to aby poszukał śmiałków co będą bronić miasto przed wysłannikami z piekła i z wojownikami z lasów. Nie zastanawiając się pobiegł on do Gildii i zaczął naprawdę ciężko trenować aby móc być tym jednym z wybranków, chciał za wszelką cenę zwalczyć wszelkie zło na tym pięknym świecie. Po paru dniach trenowania magii zaczął trenować doświadczenie swoje. Bardzo szybko odkrył jak dopłynąć na lodową wyspę gdzie jest dużo potworów na których może bardzo łatwo potrenować. Nauczony jak się leczy i jak rzuca się światło popłyną tam. Po bardzo ciężkim wysiłku po paru godzinach nie miał jak unieść pieniędzy które nazbierał na nich musiał więc wrócić. Jak dochodził do swojego miasta ujrzał że w mieście jest straszny chaos i panika. Ludzie biją się ze stadami wilków i różnego rodzaju wojownikami między innymi bardzo silnymi łowcami Hunterami. Wiedział że taki Hunter może go zabić bardzo szybko lecz pomyślał że kupi za te pieniądze Mana fluidy które mu będą przywracały siłę magii i postara się nauczyć szybko zaklęcia "Mana Shield" udało się. Xanus Ross ruszył pod bank gdzie było dużo wilków, zabił je wszystkie po dalszej drodze przez miasteczko napotkał Fantastycznych Wojowników i właśnie Huntera, bez wahania rzucił się szybko na huntera przed czym wypowiedział magiczne słowa "utamo vita" i biegał za nim bijąc go z różdżki i używając Mana potionów. Udało się zabił wielkiego huntera, z wojownikami już mu było łatwiej i ich też pozabijał. Przeszukał dobrze zwłoki huntera i znalazł w nim 4 ogniste strzały i rękawice. Wszystkie pieniądze które mu zostały dał do banku i jedna ze strażniczek przybiegła do niego mówiąc: ''Królowa kazała cię zaprowadzić do zamku gdzie będzie ona czekać". Xanus Ross nie zastanawiał się i szedł za strażniczką. Doszli do zamku, weszli na piętro gdzie czekała już królowa.
Xanus Ross podszedł do niej i uklękną wypowiadając słowa: "Wzywałaś mnie królowo?" Królowa odpowiedziała: "Tak, powiedz jak się nazywasz?" Xanus Ross odpowiedział jej: "Me imię to Xanus Ross o pani. Czemu mnie wezwałaś?"
Królowa: "Zachowałeś się jak prawdziwy druid. Z tak małym doświadczeniem pokonać tak trudnego wojownika jak hunter to nie jest łatwe, lecz tobie się to udało. Myślę że jesteś chętny do obrony własnego miasta, czy dobrze mi się wydaje?"
Xanus Ross: "Tak królowo chcę bronić tego miasta. Smoka zabił moich rodziców i chcę ich pomścić, będę naprawdę ciężko pracował nad sobą i zostanę naprawdę wielkim Druidem".
Królowa: "Dobrze, a więc poślę cię do najlepszych szkół magii i poproszę strażniczki aby broniły cię w razie potrzeby. A teraz odejdź i idź trenuj, czeka cię ciężka praca".
Xanus Ross: "Naprawdę jestem zaszczycony".
Wyszedł i wyruszył aby zdobywać jeszcze większe doświadczenie w magii. Po drodze napotkał...?
Kogo? Dowiecie się już w kolejnej części.
Ciąg Dalaszy Nastąpi!
Guard - 03-04-2009 20:02
Za dużo powtórzeń z "Hunter"
Popłynął powinno być.
Xanus Ross - 06-04-2009 21:16
Część 3 i 4 wyjdzie w sobotę bo chcę zrobić dwie na raz. Proszę o cierpliwość te osoby co się tym opowiadaniem interesują. :):)
Xanus Ross - 10-04-2009 10:29
Część 3 "Wielka Wyprawa"...po drodze napotkał kobietę która zaprowadziła Xanus Ross`a do jednego z najsilniejszych druid`ów. Po krótkiej rozmowie z tym właśnie oto druidem Xanus Ross otrzymał od niego bardzo dobre wyposażenie, mianowicie to było:
- Niebieską szatę zwaną inaczej "Blue Robe" magiczną szatą.
- Tarcze wampira
oraz
- Buty zwiększające prędkość zwanymi "Boh`ami" Boot`s of haste
Xanus Ross bardzo ale to bardzo się ucieszył z tego wyposażenia ale zanim wyruszy w wielkie odkrywanie świata pozostanie na treningu u niego.
Po wielu dniach męczącego treningu był już gotowy aby odkryć nieznany dla siebie świat, nauczony nowych zaklęć którymi były "exura gran" - średnie leczenie i czaru runicznego zwanego "IH`em" postanowił wyruszyć.
Po drodze nie wiedząc o tym miną małe obozowisko Amazonek, szedł on dalej pomyślał sobie "Może odnajdę nowe miasto?".
Dogonił go wojownik którego nie znał. Ten wojownik kazał mu iść ciągle w dół aż dojdzie do lasku, gdy przejdzie przez ten lasek znajdzie tam 2 jaskinie których bronią krasnoludy. Xanus Ross przestraszył się, nie miał nigdy do czynienia z tą rasą ale postanowił iść. Gdy wędrował już tak drugi dzień doszedł w końcu do tego lasku, wejścia broniły gobliny z którymi uporał się on bardzo szybko. W lesie znalazł pełno wilków, zabijając je zjadał z nich mięso z powodu że był on bardzo głodny po tej wędrówce. Przeszedł przez las, w myślach powiedział "...ten wojownik miał racje to są chyba Krasnoludy, karłowate, z brodą tak to są one na pewno..." Xanus Ross nie wahając się zadał pierwszy cios ze swojej magicznej różdżki. Xanus miał mały problem bo nagle przyleciały dwa kolejne krasnoludy i zaczeły go atakować. Po nie małym wysiłku i uporaniu sie z krasnoludami Xanus Ross musiał się lekko podleczyć z tego powodu że krasnoludy w takiej małej grupce są trochę silniejsze i nie nadążał on ze swoją obroną. Doszedł on do dwóch jaskiń o których słyszał wcześniej od nieznajomego wojownika i postanowił zejść do jednej z nich, schodząc do niej rozglądną się tylko bo miał on na celu odnalezienie miasta krasnoludów o którym kiedyś bardzo dawno przeczytał w jednej z książek. Wyszedł on z tej jaskini i szukał wejść na jakieś skały, lecz nie mógł on nic znaleść w pewnym momęcie zobaczył on pewną osobę która znika za drzewami koło skał, nie zastanawiając się zaczął biec on w tą samą stronę mając nadzieje że to będzie właśnie jakieś wejście. Po trzydziestu minutach przechadzki Xanus Ross znalazł się koło jakiegoś zejścia, myśląc że tam jest kolejna jaskinia z krasnoludami zawrócił i postanowił wspiąć się po linie do pewnego miejsca które mijał przed wąską ścieżką. Wspiął się tam lecz wyszło że to nie był za dobry pomysł bo zobaczył wielką głowę która po środku miała jedno wielkie oko i z mackami co na końcach miały oczy ten potwór zaczął wysysać mannę z Xanus Ross`a więc Xanus postanowił szybko z tamtąd uciekać. Poszedł on z powrotem do tego wejścia przy którym był wcześniej i postanowił zejść tam...
(Co zobaczył po zejściu tam ? Czy mógł on zginąć ? Dowiecie się w kolejnej już czwartej części opowiadania).
Część 4 "Odkrycie Nieznajomego zejścia"...Stojąc przed tym zejściem zastanawiał się on trochę jeżeli tam na tej górce spotkał tak mocnego potwora jak dla niego co może zastać po zejściu tam. "...raz kozie śmierć" wypowiadając te słowa zszedł na dół i zobaczył wszędzie lawe, ognie i odpływy lawy. Zrobiło mu się bardzo gorąco, czuł się jak by był w wulkanie. Schodząc jeszcze niżej zobaczył wózki kopalniane, nie dość że wyglądało to jak wulkan to i jeszcze jak jedna wielka kopalnia, zaczął ją odkrywać i chodząc tak po niej zobaczył kolejne wejście w ścianie a obok tabliczkę. Zszedł on tam. Powiedział "...tak nie mam teraz wątpliwości to musi być to wielkie podziemne miasto krasnoludów. Tylko gdzie są jakie kolwiek sklepy? Musze poszukać". Idąc do góry napotkał on po drodze parę szczurów które zabił aby zdobyć jedzenie, zastanawiał się czy iść w lewo czy w prawo i do góry pomyślał chwile "Jak pujdę w lewo to napotkać mogę coś strasznego ale jak pójdę w prawo to może być to samo hmmm..., no ale co muszę stawić czoła złym potworom." Poszedł w lewo idąc tak po drodze zabił nietoperze i doszedł do schodów prowadzących na górę, wyszedł tam i znalazł się w pomieszczeniu z samymi krasnoludami było ich parę więc musiał uważać aby nie zginąć. Po pewnym czasie zabił je, zostały mu jeszcze jedne chody wyszedł na górę i było to takie same miejsce jak niżej i też były same krasnoludy więc postanowił zrobić to samo co wcześniej i pozabijać je. Tu Xanus Ross zdobywa kolejny poziom doświadczenia. "Już wiem co to za miejsce tu na pewno nie znajdę sklepów, muszę się wrócić i iść w prawo." Wracając i pokonując drogę doszedł do kolejnych schodów które prowadziły piętro wyżej. "Tak nareszcie, w końcu jakieś sklepy i domki." Ucieszony poszedł do banku po pieniądze i udał się w poszukiwaniu sklepu z jedzeniem. Gdy już po paru godzinach odpoczynku usłyszał on od nieznajomego że w jego rodzinnym mieście znowu był napad tym razem były to same amazonki. Zbuntowały się. "Kurcze znowu to samo, dlaczego mnie tam nie ma?!. Nie będę wracał, jeszcze muszę tu załatwić parę spraw." Xanus Ross spędził w tym mieście parę dobrych dni walcząc, trenując i myśląc nad swoimi rodzicami. Zdobywał on kolejne doświadczenie w magii i rosnąc bardzo szybko w siłę. Po kilkunastu dniach musiał jednak opuścić to miasto krasnoludów i wracać do swojego miasta z którego później wyruszy na zachód. "No niestety muszę opuścić to miasto. Czeka mnie długa droga powrotna mam nadzieje że w moim mieście nie zginęło wiele osób..." Xanus Ross wyruszył w drogę.
!! CDN !!
Część 5 "Na zachód w poszukiwanie miasta elfów"
Część piąta już niedługo.
Xanus Ross - 14-04-2009 23:36
Część 5 "Na zachód w poszukiwanie miasta elfów"Gdy Xanus Ross wrócił już do swojego rodzinnego miasta postanowił jeszcze potrenować. W czasie treningu podszedł do niego starzec i zapytał czy może opowiedzieć mu legendę o starym mieście elfów. Xanus Ross zgodził się i gdy on sobie tak trenował to starzec opowiadał mu tą historię. Xanus Ross był bardzo wsłuchany w tę opowieść i przez to zapomniał o swoim treningu. Starzec opowiedział mu bardzo ciekawe szczegóły, nawet jak dojść do gildijnego domu. Dwie godziny Xanus Ross słuchał starca i gdy już skończył to nagle pojawił się wielki jasny dym i starzec znikł. Nasz bohater postanowił odkryć to miasto miedzy innymi że tam są potwory ciemności, i legendarny zamek w którym można zdobyć strzeżony dobrze skarb. Opuszczając miasto swoje rodzinne Xanus Ross nie wiedział jeszcze jak tam dokładnie dotrzeć. Wiedział on tylko tyle że miasto te zwane "Miastem Elfów" znajduje się ba zachód od miasta Carlin (jego miasta) więc nie wiedział co go czeka i jakie zagrożenia. Gdy już wyszedł z miasta i ruszył na zachód wstąpił na małe obozowisko Amazonek znajdujące się niedaleko miasta Carlin, w jednym z ciał amazonki znalazł on perełkę. Ucieszony że jakiś grosz mu wpadnie do ręki ruszył dalej, szedł on już ponad cztery godziny ciągle było widać tylko drzewa i skały. Gdy już zastał go wieczór doszedł on do domku i do znaków i tam przeczytał że to miasto którego szuka znajdzie gdy pójdzie w górę, więc tak zrobił. Wędrówka zajęła mu trzydzieści minut i gdy znalazł się przy bramie postanowił znaleść jakieś opuszczone miejsce gdzie by mógł się przespać, i wtedy poszedł do niego jakiś paladyn i powiedział "Widzę że nie jesteś stąd bo cię jeszcze tu nie widziałem, chodź zapraszam cię do mojego mieszkania gdzie przenocujesz a rano oprowadzę cię po mieście i opowiem ci o pewnym zamku.
xanus Ross zgodził się i tak właśnie zrobił.
...
"Koniec części numer 5"
Następna część już niedługo
Część 6 "Legendarny zamek obok miasta"
Guard - 15-04-2009 15:20
Ładne opowiadanie, ale:
To tylko cześć czwarta :>
No to teraz piąta:
Popraw to będzie ładnie.
Ksiadz - 15-04-2009 20:34
Jest dobrze:P
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbetaki.xlx.pl