Bezimienny Pustelnik [ I ]
Savier - 05-07-2009 17:47
Wraz z moim przyjacielem odbyliśmy codzienną wyprawę do Froda, aby kupić chleb. Była to godzina siódma. Lecz jakie było moje zdziwienie kiedy ujrzałem wysoką postać w brązowym płaszczu z kapturem. Siedziała ona przy stoliku w ciemnym rogu pomieszczenia, a obok położyła swój jasno brązowy plecak podróżny. Starając się nie robić wrażenia , że zauważyłem cokolwiek, przeszedłem od razu do Froda.
- Proszę to co zwykle...Frodo, znasz tego typka? - ostatnie słowa wypowiedziałem szeptem, aby gość z karczmy tego nie usłyszał.
- Wiem o nim tyle samo co ty, mój drogi - powiedział Frodo ,podając mi podłużny chleb.
Następnego dnia podróżując na koniu czułem ,jakby ktoś mnie obserwował, a jest to nie przyjemne uczucie. Na dzisiejszy dzień zaplanowałem polowanie na wilki ,dla ich drogocennych skór. Nadchodziła zima ,a ja nie przygotowałem jeszcze zapasu ciepłych futer. Z domu wziąłem swój długi, dębowy łuk i kołczan strzał. Wyruszyłem na północ, w okolice Góry , gdyż wiedziałem ,że spotkam tam watahę wilków. Byłem tam ,kiedy słońce było na najwyższym punkcie na niebie. Dzień był zimny i wietrzny. Brązowe liście odrywały się od gałęzi drzew i spadały o wiele dalej targane wiatrem. Rwący potok zagłuszał moje skoki od drzewa ,do drzewa. Umiejętność cichego chodzenia nauczyłem się od elfów w Ab’Dendriel.
Zauważyłem grupę wilków. Po cichu wyjąłem strzałę z kołczanu…naciągnąłem cięciwę…wycelowałem…świst i zwierze wyzionęło ducha. Jego pobratymcy uciekli, nie wiedząc skąd padł strzał ,a ja rozejrzałem się na lewo i prawo, po to by sprawdzić ,czy mogę bezpiecznie przebyć odległość dzielącą mnie od martwego wilka. Drzewa kładły się pod naciskiem wiatru. Zgięty w pół pobiegłem do wilka i przeciągnąłem go w pobliskie krzaki. Wilk został oprawiony ze skóry , a także z co lepszych kawałków mięsa.
Coś zaczęło mnie niepokoić…coś wisiało w powietrzu…czułem to. Odległe odgłosy bębnów dochodziły do mych uszu. Począłem się rozglądać. Pustelnik szedł w moją stronę, lecz był już bez kaptura. Miał czarne włosy schodzące się w jedną stronę. Był bardzo młody, lecz wyglądał na osiłka. Zrzucił brązowy płaszcz, ujawniając czarny pancerz, długi miecz i lekką tarcze z drewna. Przystanął, zmierzył mnie wzrokiem i spojrzał mi głęboko w oczy. Sam miał ciemne oczy ,w które się przyjrzałem…zobaczyłem błysk, jakby złoty, który na chwile przysłonił mi postać Pustelnika.
Dźwięk bębnów wzmagał się z każda chwilą. Oderwaliśmy oczy od siebie
- To co słyszysz to bębny orków – powiedział Pustelnik. Jego głos był trochę niski, lecz zarazem ostry, wyraźny.
-Kim jesteś? – zadałem podstawowe pytanie.
-Pustelnikiem, przecież wiesz…opowiem ci wszystko ,kiedy będziemy w bezpiecznym miejscu, a Thais z dzisiejszym dniu przestaje nim być. Chodź za mną.
-Ale…-zacząłem, lecz Pustelnik skinął na mnie głową.
O co tu chodzi? Orki? Thais przestaje być bezpiecznym miejscem? To nonsens ,przecież tam mieszka król Mercyn II. Z tego co zdążyłem zauważyć, Pustelnik coś wie. Nie wierzyłem w niebezpieczeństwo, które nadchodzi nagle, bez uprzedzenia. Lecz nie dane mi było zadać pytania, gdyż zobaczyłem konie ,do ,których najwyraźniej prowadził mnie Bezimienny Pustelnik, którego zacząłem nazywać ,nie „Bezimiennym” , lecz „Czarnym” z powodu jego ubioru, a także koloru oczu.
- Dosiądź Klina, ruszamy do Greenshorn. – westchnął Czarny Pustelnik.
- Ale po co? Musisz mi to wszystko wytłumaczyć.
-W Greenshorn odbędzie się narada, na której będzie sądzić, co począć dalej. A teraz wsiądź na Konia i ruszamy. Resztę opowiem ci podczas podróży… Wstawiłem na razie tyle, gdyż jestem ciekawy waszych oceń. Oczywiście będę ją kontynuował…to co napisałem na razie to coś w rodzaju I rozdziału.
Edit:Może dołącze kilka szkiców ;)
Imagarmek - 05-07-2009 17:52
Naprawde fajne opowiadanie mozesz rywalizowac z Mistieq ^^
Shirgo24 - 05-07-2009 18:31
No niezłe! 4/5
@Masz talent chłopcze :]
Mistafeq - 05-07-2009 19:00
Naprawde fajne opowiadanie mozesz rywalizowac z Mistieq ^^ Matiseq chyba albo Mistafeq xd ale raczej ten 1 bo ja nic nie pisalem
kamx - 05-07-2009 19:09
Nawet fajne to :)
Guard - 05-07-2009 19:58
Błędy? Nie dla mnie. Źle stawiane wielokropki i przecinki, nie raz stawiane dobrze. Zdecyduj się!
Desman - 05-07-2009 20:16
Nie rozumiem tylko dlaczego wybrał akurat jego. Kogoś kto poszedł sobie na wilki.
Matiseq - 05-07-2009 20:52
Nie rozumiem tylko dlaczego wybrał akurat jego. Kogoś kto poszedł sobie na wilki.
A czemu akurat Harry Potter miał zostać zabity przez Lord Voldemorta? Przeznaczenie (przepowiednia) ; ).
@Mistafeq
Hrrr.
@Imagarmek
Hrrr.
Savier - 05-07-2009 21:51
@up
Widzę, że czytałem Pottera?;D I too ;)
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbetaki.xlx.pl
0000_cytat_naglowek
Da mihi aliquid potum - daj mi co do picia.
Jak wiat wiatem, rozrywka zawsze miała stokroć szersze powodzenie od wielkiej sztuki. Z domami publicznymi nigdy nie mogły konkurować panteony. Jerzy Waldorff (1910-1999)
Diabeł wie wszystko, nie wie tylko gdzie kobiety ostrza swoje noże. przysłowie bułgarskie
A to czysta wariacja ta demokracja! Tadeusz Boy-Żeleński
Ile głów ludzi, tyle zdań. Terencjusz.