Co myślicie o ewolucji...?
Korniszonek - 26-12-2009 01:14
Witam wszystkich.
Mam skłonności filozoficzne,i że tak powiem chcę się podzielić z wami pewną kwestią, jako, że ok.90% społeczeństwa polskiego jest katolikami i wierzy w biblię. I tu rozmyslajac przyszedł mi do głowy taki paradoks.
Ksiądz naucza w szkole na religii, że świat powstał w 7 dni
(Zawsze katolicy w kościele mówią regółki: Wierzę w Boga Ojca stworzyciela >NIEBA I ZIEMI<...), a na następnej lekcji pani od biologi [która też jest katoliczką!!!] mówi nam że świat powstawał miliardy lat. I kto tu mówi prawdę?
Zacząłęm szperać w internecie i znalazłem wykłady człowieka, który udowania faktami, że świat nie istnieje dłużej niż tylko 6 tys. lat, świat powstał dokładnie w 7 dni, i np. pokłady węgla nie tworzą się milionami lat!! TA teoria nazywa się teorią Hovinda i bez problemu znalazłem jego filmy. Przed chwilą skończyłem oglądać cześć szóstą [ gdyż z tego co czytałem jest najbardziej ogóla, więc i wam ją polecam. Nie trzeba nic ściągać, ogląda się w przeglądarce. Link do 6 czesci:
Kent Hovind ? Teoria Hovindatu macie link do wszystkich części:
Kent HovindChcę abyście obejrzeli 6 część i powiedzieli co o tym sądzicie.
Sory za wszelkie błędy ale jestem już śpiący troche :D
Anianusz - 26-12-2009 01:30
No to tak...
Ja osobiście.. jak to ująć posłużę się cytatem z filmu "Wierzę w Boga , ale nie w to co o nim mówią"
Nie wierze w Jakiegoś starca (bez urazy) z biała broda tworzącego wchrzeświat w 7 dni i zsyłającego ludzi z nieba na ziemię bo zerwali jakiś tam owoc
Po 1 Bzdura
po 2 mylisz pojęcia świat i ziemia
po 3 jak może udowodnić że swiat powstał w 6 dni i że istnie 6 tys lat jak Człowiek ma dostęp do tak malutkiej części świata?
po 4 Kościół od czasów Jana Pawła II uznał ewolucję i powiedział , że większość treści w bibli to przenośnie powstanie świata też
Po 5 kończąc Hmm to ciekawe , że Człowiek istnieje więcej od świata , człowiek pojawił się dużo przed 6000 pne
po 6 tak może jeszcze dodam , że ta twoja teoria została wyśmiana ;][
Emeryt - 26-12-2009 02:37
Jeśli chodzi o stworzenie świat. W Biblii jest napisane że w 7 dni, ale jest to tylko "symbol". Tak samo, że człowiek pochodzi od małpy (teoria Darwina), a w Biblii że Bóg stworzył Adama i z Jego żebra ulepił Ewe. Są to też "symbole" pierwszych rodziców.. Nie wiem dokładnie, jak to opisać, bo raz że jest późno, a dwa że nie jestem Teologiem i sam mogę się pogubić i coś pokręcić. Możesz sam pogadać o tym z "czarnym" na lekcji i mniej, więcej się dowiesz.
Nie oglądnąłem tego filmu do końca, ale już sam fakt mówiący o tym że w tamtych czasach "potopu Noego" ludzie żyli do 900 lat. Tyle że tak na prawdę w tamtych czasach inaczej liczono lata. Żydzi strasznie lubili wyolbrzymiać te liczby jak chociażby wiek Adama.
Korniszonek - 26-12-2009 10:45
Po 1 Bzdura
po 2 mylisz pojęcia świat i ziemia
po 3 jak może udowodnić że swiat powstał w 6 dni i że istnie 6 tys lat jak Człowiek ma dostęp do tak malutkiej części świata?
po 4 Kościół od czasów Jana Pawła II uznał ewolucję i powiedział , że większość treści w bibli to przenośnie powstanie świata też
Po 5 kończąc Hmm to ciekawe , że Człowiek istnieje więcej od świata , człowiek pojawił się dużo przed 6000 pne
po 6 tak może jeszcze dodam , że ta twoja teoria została wyśmiana ;][
1. Nie mówie, że to prawda lecz po obejrzeniu tego filmu przystaje bardziej do tej wersji.
2. Nie wiem, być może.
3. Skoro wieżysz, że biblia pisze o Jezusie o on był, to rówież wierzysz w stary testament a tam pisze, że przed pierwszym dniem stwarzania, nie było nic.
4. Cieszę się, że poruszyłeś ten temat. Papież potwierdzając teorię ewoulci posłużył się wersetem z bibli " Jeden dzień to tysiąc lat a tysiąc lat to jeden dzień" - więc skoro to prawda to Jezus nie zmartwychwstał po 3 dniach tylko po 3 tys. lat. A nawet jeśli chodzi o tysiące lat to nie pasuje to teori ewoucji bo tam jest o milionach lat. A po drugie, skoro tak było to papież jest Hipokrytą, bo na każdej mszy się mówi, "wieżę w Boga STWORZYCIELA NIEBA I ZIEMI..." to po co on to mówił jak w to nie wierzy, przecież teoria ewolucji nic nie mówi o Bogu.
5. Nie ma na to żadnych dowodów. Są to jedynie PRZYPUSZCZENIA.
6. TO nie jest moja teoria, tylko teoria Hovinda, i chciałem się dowiedzieć co o tym myślicie.
--- Korniszonek dodał 5 minut i 36 sekund później ---
Nie oglądnąłem tego filmu do końca, ale już sam fakt mówiący o tym że w tamtych czasach "potopu Noego" ludzie żyli do 900 lat. Tyle że tak na prawdę w tamtych czasach inaczej liczono lata. Żydzi strasznie lubili wyolbrzymiać te liczby jak chociażby wiek Adama.
Jak to nie obejrzałeś, przecież emeryci mają bardzo dużo wolnego czasu xD
A tak serio- nawet teoria ewolucji mówi, że kiedyś było większe pole elektromagnetyczne ziemi, ponad 2x wiecej tlenu w atmosferze, i podobno nad atmosferą była cienka warstwa wody lub lodu unoszona przez to pole ziemi.
Wiecej tlenu wiadomo - dluzsze zycie itp. a lód zatrzymywał promienie uv i inne szkodliwe promieniowania słońca. Facet pokazywał ryby które od urodzenia są wychowywane w takich przedpotopowych warunkach i są one 3 razy większe od zwykłych i dużo wydajniejsze. To wyjaśnia dlaczego ludzie przed potopem żyli tak długo, oraz dlaczego stare kości człowieka mają ponad 3.5metra dlugości. Wtedy wszystko było wielkie.
Victoria - 26-12-2009 11:56
Ja jestem wierząca nie praktykująca więc wybieram darvina
Shuut - 26-12-2009 13:51
Ja tam nie wierze Biblii, wierze w to co mowia naukowcy.
Jestem wierzacy, ale nie wierze w biblijne powstanie swiata.
P.S Witam wszytskich jestem nowym uzytkownikiem;]
Uber Pro Nub - 26-12-2009 16:34
Jeśli chodzi o stworzenie świat. W Biblii jest napisane że w 7 dni, ale jest to tylko "symbol". Tak samo, że człowiek pochodzi od małpy (teoria Darwina), a w Biblii że Bóg stworzył Adama i z Jego żebra ulepił Ewe. Są to też "symbole" pierwszych rodziców.. Nie wiem dokładnie, jak to opisać, bo raz że jest późno, a dwa że nie jestem Teologiem i sam mogę się pogubić i coś pokręcić. Możesz sam pogadać o tym z "czarnym" na lekcji i mniej, więcej się dowiesz.
Nie oglądnąłem tego filmu do końca, ale już sam fakt mówiący o tym że w tamtych czasach "potopu Noego" ludzie żyli do 900 lat. Tyle że tak na prawdę w tamtych czasach inaczej liczono lata. Żydzi strasznie lubili wyolbrzymiać te liczby jak chociażby wiek Adama.
Ja bym bardziej powiedział, że teoria Darwina mówi o tym, że człowiek i małpa mogą mieć wspólnego przodka, a nie, że człowiek pochodzi od małpy... Tak samo inne zwierzęta. Darwin podróżując po świecie obserwował naturę i zauważył, że te same zwierzęta w różnych częściach świata zostały poddane ewolucji w skutek przystosowania się do zmian środowiska, tak samo mogło być w przypadku człowieka i jego ewolucji, która nastąpiła w długim okresie czasu. Poza tym samo określanie wieku przedmiotów czy szczątek poprzez rozpad cząsteczek promieniotwórczego izotopu węgla - 14C obala teorię tego naukowca.
Co do samego powstania świata czy też Ziemi jako 7 tysięcy lat temu jest raczej śmieszne zważywszy, iż teraz naukowcy obserwują powstanie innych planet jako miliony lat nie mówiąc o innych układach gwiezdnych. Więc, jeżeli Ziemia powstała w 7 dni to czemu nie np. Mars, albo Jowisz, albo inne planety z innych układów słonecznych? Ziemia nie jest w żadnym stopniu wyróżniającą się planetą, a wiedząc na chwilę obecną ile wszechświat ma lat, oraz ile jest w nim galaktyk czy układów planetarnych można sądzić iż nie tylko na ziemi powstało życie.
Jeżeli te ryby były wychowywane w takich warunkach, to możliwe że mogłyby urosnąć tak, ponieważ organizm przystosowuje się do otoczenia. Tak samo jak np. bakterie żyjące głęboko na dnie oceanu nie będą duże, ani też nie będą bardzo rozbudowane, gdyż warunki jakie tam panują nie pozwoliłyby na to i po prostu gatunek by wymarł natomiast jeżeli warunki są idealne ro organizmy mogą spokojnie rozwijać się do maksimum możliwości, gdyś nie ma żadnych ograniczeń ze strony otoczenia czy nawet innych osobników.
Korniszonek - 26-12-2009 17:22
Też się zastanawiałem nad tym izotopem... ale jeszcze nie
doszedłem do wykładu w którym on to mówi.
A tak w ogóle to
nie wiem czy wiece ale Darwin przed śmiercią wyparł się całej swojej teori, i zaprzeczył jej autentyczności. Jednak inni to podchwycili i tak sie zaczęło.
Petrus - 26-12-2009 17:47
A tak w ogóle to niewiem czy wiece ale Darwin przed śmiercią wyparł się całej swojej teori, i zaprzeczył jej autentyczności. Jednak inni to podchwycili i tak sie zaczęło.
Czytałem, że Darwin nie wyparł się swojej teorii. Rodzina Darwina od razu zaprzeczyła temu. To protestanci wymyślili tą bajkę o odrzuceniu teorii i rzekomym nawróceniu...
Deser11 - 26-12-2009 22:21
Też się zastanawiałem nad tym izotopem... ale jeszcze nie doszedłem do wykładu w którym on to mówi.
A tak w ogóle to nie wiem czy wiece ale Darwin przed śmiercią wyparł się całej swojej teori, i zaprzeczył jej autentyczności. Jednak inni to podchwycili i tak sie zaczęło.
I co z tego, że on się wyparł (chociaż tak nie było) jeśli cała nauka to potwierdziła hmm?
Charlie - 26-12-2009 22:25
Czy ważne jaki początek skoro koniec każdy zna ?
Korniszonek - 26-12-2009 23:02
Czy ważne jaki początek skoro koniec każdy zna ?
A koniec jaki będzie twoim zdaniem?
Charlie - 26-12-2009 23:25
Końcem jest śmierć, innej opcji nie ma.
Deser11 - 26-12-2009 23:32
Końcem jest śmierć, innej opcji nie ma.
Ale jak już żyjemy to fajnie jest tak się zastanowić nad tym co i jak, jak się to zaczęło, a nie olać wszystko, bo i tak to nie ma znaczenia ;>
Juzek Masarz - 27-12-2009 00:03
Tak, ale jak dla mnie warto zastanowić się nad sensem życia, celami i drogą, którą chcemy podążać i jak chcemy skończyć.
@down
Można i tak. ^^
Still Standing - 27-12-2009 00:05
Carpe diem i dla mnie wszystko jasne. :)
Uber Pro Nub - 27-12-2009 00:24
Carpe diem i dla mnie wszystko jasne. :)
Jeżeli chce się żyć chwilą, ale przez chwilę, to dobrze, lecz czasem lepiej jest się zastanowić nad tym, co będzie za parę lat, żeby się nie obudzić pewnego dnia ze snu i zorientować się, że zaprzepaściło się swoje życie.
Deser11 - 27-12-2009 00:47
Jeżeli chce się żyć chwilą, ale przez chwilę, to dobrze, lecz czasem lepiej jest się zastanowić nad tym, co będzie za parę lat, żeby się nie obudzić pewnego dnia ze snu i zorientować się, że zaprzepaściło się swoje życie.
Zgadzam się. I warto też zastanowić się co było i jak było i co mogłoby być lepiej.
`kuba_ - 27-12-2009 01:16
Ja uwazam ze 7 dni i powstanie swiata to mit, tak jak mitologia grecka i rzymska. przeciez latwiej jest udowodnić ze czlowiek powstal od malpy, a nie od adama i ewy, czyż nie? wedlug mnie to jest warte refleksji ale religii nikt nie zmieni, ponieważ w cos trzeba wierzyć ; )
Uber Pro Nub - 27-12-2009 12:44
Ja uwazam ze 7 dni i powstanie swiata to mit, tak jak mitologia grecka i rzymska. przeciez latwiej jest udowodnić ze czlowiek powstal od malpy, a nie od adama i ewy, czyż nie? wedlug mnie to jest warte refleksji ale religii nikt nie zmieni, ponieważ w cos trzeba wierzyć ; )
Ludzie wierzą w religie, ponieważ są jeszcze dość zacofani i nie mogliby znieść myśli, że nie ma nic po śmierci, nie mieliby jak wytłumaczyć różnych zjawisk szczęścia czy nieszczęścia, ani tego, że są sami. Religie powstały tysiące lat temu, gdy ludzie jeszcze nie znali dobrze świata i wszechświata i musieli sobie jakoś tłumaczyć że np. pada deszcz, albo ktoś zapadł na ciężką chorobę, lecz wraz z rozwojem cywilizacji a co za tym idzie rozwojem intelektualnym każdej jednostki ludzie nie są już tacy głupi, żeby tłumaczyć padanie deszczu jako złość boga jakiegoś. Pewnie za kilkadziesiąt czy też kilkaset lat ludzie już nie będą wierzyć w religie, a przynajmniej ludzie w cywilizacjach bardziej rozwiniętych, lecz czy to dobrze, czy nie to ja nie wiem, ponieważ religia jednak ogranicza trochę ludzi i skłania ich do robienia czegoś dobrego, a gdy tego zabraknie to zostaną tylko zasady moralne, których większa część osób nie przestrzega. Co się wtedy stanie z naszą populacją
#### to wie :)
VViktor - 27-12-2009 16:27
Ludzie wierzą w religie, ponieważ są jeszcze dość zacofani i nie mogliby znieść myśli, że nie ma nic po śmierci, nie mieliby jak wytłumaczyć różnych zjawisk szczęścia czy nieszczęścia, ani tego, że są sami. Religie powstały tysiące lat temu, gdy ludzie jeszcze nie znali dobrze świata i wszechświata i musieli sobie jakoś tłumaczyć że np. pada deszcz, albo ktoś zapadł na ciężką chorobę, lecz wraz z rozwojem cywilizacji a co za tym idzie rozwojem intelektualnym każdej jednostki ludzie nie są już tacy głupi, żeby tłumaczyć padanie deszczu jako złość boga jakiegoś. Pewnie za kilkadziesiąt czy też kilkaset lat ludzie już nie będą wierzyć w religie, a przynajmniej ludzie w cywilizacjach bardziej rozwiniętych, lecz czy to dobrze, czy nie to ja nie wiem, ponieważ religia jednak ogranicza trochę ludzi i skłania ich do robienia czegoś dobrego, a gdy tego zabraknie to zostaną tylko zasady moralne, których większa część osób nie przestrzega. Co się wtedy stanie z naszą populacją #### to wie :)
Hahahaha
Świetne podsumowanie ale zgadzam się z tobą w 100%. Już teraz religia powoli zanika jeszcze kilkaset lat temu w teraźniejszych cywilizowanych światach ludzie umierali za religie itp ojczyzna to było coś a teraz ..
Ale też głupio tak myśleć, że umieram i lipa, tak będzie jak było jak mnie nie było xD Idzie się zdołować hehe xD No i do tego dochodzi, tak jak napisałeś, wandalizm. Teraz ludzi powstrzymuje przed złem wiara w Boga, że to wbrew przykazaniom itd
Poza tym wiara się nieźle zmienia jeszcze kiedyś ludzie święcie wierzyli, że np ziemia jest środkiem wszechświata i spalali tych co myśleli odmiennie. Mówili, że to wbrew Bogu, że to herezja, a ludzie co tak mówią to diabły albo czarownice ;/ Teraz jest udowodnione, że tak nie jest i zaraz czarnuchy mówią, że to jakieś przenośnie, że to Bóg wybrał ziemie itd Aż czasami głupio słuchać co oni na tej religii gadają ...
Brav - 27-12-2009 17:03
Wiara to element ludzkiej osobowości, a nie symbol zacofania.
Religia zanika, ponieważ nie potrafi ewaluować tak szybko, jak czyni to reszta świata. Jej standardy odpowiadają ludziom starszym, a nie pasują do modelu zabieganego w pogoni za pieniędzmi człowieka XXI wieku. Taka jest prawda, a argumenty o rzekomym zacofaniu człowieka wierzącego wydają mi się po prostu próbą odwrócenia od niej uwagi.
Uber Pro Nub - 27-12-2009 23:45
Wiara to element ludzkiej osobowości, a nie symbol zacofania.
Religia zanika, ponieważ nie potrafi ewaluować tak szybko, jak czyni to reszta świata. Jej standardy odpowiadają ludziom starszym, a nie pasują do modelu zabieganego w pogoni za pieniędzmi człowieka XXI wieku. Taka jest prawda, a argumenty o rzekomym zacofaniu człowieka wierzącego wydają mi się po prostu próbą odwrócenia od niej uwagi.
Jeżeli to prawda, to czemu jest tyle religii? Czemu kościół co kilkanaście czy kilkadziesiąt lat zmienia swoje poglądy byleby mieć wierzących? Czemu zmienia swoje nastawienie do świata mówiąc oczywiście o kościele rzymsko-katolickim, dlaczego ciągle zmienia listę grzechów, posty itd.? Według mnie to tylko po to, żeby ludzie ciągle wierzyli, jakoś kiedyś kościół uważał, że Ziemia jest w środku wszechświata, księgę Kopernika wstawili w spis ksiąg zakazanych, a gdy coraz więcej naukowców zaczynało potwierdzać jego teorię, to zmienili swoje zdanie? Tylko po to, żeby nie stracić wierzących. Poza tym, jeżeli kościół i wiara w Boga jest taka dobra i miłosierna, to dlaczego ludzie ciągle zabijają w imię wiary? Wyprawy krzyżowe, inkwizycja? Według mnie jedynym źródłem wiary mogłyby być księgi spisane w tamtych latach chociaż i to jest wątpliwe. Poza tym dlaczego akurat chrześcijaństwo bo pewnie większość o ile nie wszyscy z was to chrześcijanie, jest tą prawdziwą religią? Dlatego, że Jezus istniał i zbawił świat? A w innych religiach nie było wybrańca? Może to akurat chrześcijaństwo nie jest prawdziwe tego nie wiadomo. Poza tym dlaczego niby Bóg miałby być na ziemi, a nie na innych planetach? Skoro jest tyle planet jest taki wybór to skąd wiadomo, że jest tylko jeden Bóg? A może jest biele Bogów? Jest to po prostu wymysł ludzki i nic więcej. Bóg być może istnieje, nie potrafię podważyć tego, że istnieje, ale to co robi przykładowo rzekomy Kościół to jest po prostu śmieszne. Poza tym skoro jest religia, to powinna być stała, a nie zmienna, nie powinna ewoluować wraz z człowiekiem, jeżeli ktoś wierzy naprawdę w Boga, to wierzy, a nie że religia powinna ustosunkować się do człowieka, bo to jest po prostu przyciąganie wiernych.
otaku900 - 28-12-2009 16:38
Jeżeli to prawda, to czemu jest tyle religii? Czemu kościół co kilkanaście czy kilkadziesiąt lat zmienia swoje poglądy byleby mieć wierzących? Czemu zmienia swoje nastawienie do świata mówiąc oczywiście o kościele rzymsko-katolickim, dlaczego ciągle zmienia listę grzechów, posty itd.? Według mnie to tylko po to, żeby ludzie ciągle wierzyli, jakoś kiedyś kościół uważał, że Ziemia jest w środku wszechświata, księgę Kopernika wstawili w spis ksiąg zakazanych, a gdy coraz więcej naukowców zaczynało potwierdzać jego teorię, to zmienili swoje zdanie? Tylko po to, żeby nie stracić wierzących. Poza tym, jeżeli kościół i wiara w Boga jest taka dobra i miłosierna, to dlaczego ludzie ciągle zabijają w imię wiary? Wyprawy krzyżowe, inkwizycja? Według mnie jedynym źródłem wiary mogłyby być księgi spisane w tamtych latach chociaż i to jest wątpliwe. Poza tym dlaczego akurat chrześcijaństwo bo pewnie większość o ile nie wszyscy z was to chrześcijanie, jest tą prawdziwą religią? Dlatego, że Jezus istniał i zbawił świat? A w innych religiach nie było wybrańca? Może to akurat chrześcijaństwo nie jest prawdziwe tego nie wiadomo. Poza tym dlaczego niby Bóg miałby być na ziemi, a nie na innych planetach? Skoro jest tyle planet jest taki wybór to skąd wiadomo, że jest tylko jeden Bóg? A może jest biele Bogów? Jest to po prostu wymysł ludzki i nic więcej. Bóg być może istnieje, nie potrafię podważyć tego, że istnieje, ale to co robi przykładowo rzekomy Kościół to jest po prostu śmieszne. Poza tym skoro jest religia, to powinna być stała, a nie zmienna, nie powinna ewoluować wraz z człowiekiem, jeżeli ktoś wierzy naprawdę w Boga, to wierzy, a nie że religia powinna ustosunkować się do człowieka, bo to jest po prostu przyciąganie wiernych.
Ale zobaczmy tragedie milionów istnień które krzywdzą siebie, innych, często też swoje dzieci, po to, by nie odbiegać od wyznaczników wiary. Podam przykład szkół katolickich, które zakładano specjalnie po to, by nie uczyć w nich teorii Darwina. Jaki szok musiały przeżyć te dzieci kiedy Watykan dostosował swoje doktryny do teorii ewolucji.
Nie mówie nawet o masowych głodówkach, samookaleczeniu, wystąpieniach charakterem identyczne z nazistowskimi, zmuszaniu dzieci do zawierania małżeństw (i nie tylko), a To wszystko w naszym zachodnim, cywilizowanym świecie.
Niestety te negatywne cechy religii nie znikną, częściowo przez to, że to właśnie te elementy trzymają ludzi w wirze i podtrzymują pokolenia w przeświadczeniu słuszności takowych działań. Druga rzecz, to fakt iż liczba ludzi nieinteligentnych/niemądrych na świecie rośnie (powody są raczej znane). Masy te łatwo poddają się czynnikom na nie działającym, przyjmując je za fakt, nie rozważając wartości tych przekazów.
Pozytywnym jest dla mnie fakt, że w dzisiejszym świecie miałem szczęście spotkać tylu naprawdę inteligentnych, wielkich osób. Dzięki wymianie różnych poglądów mogłem zbudować moje własne spojrzenie na świat. Szkoda że wielu ich nie doceniło, ale wynika to z prawa wielkich liczb i jest raczej naturalne, niestety.
Dlatego też sądze że nie ma możliwości żeby religie nagle przepadły. Wiecie, gdyby nie to, że w pewnym okresie czasu kręgi naukowe nagle sie odcięły od reszty ludzi(w tym kościoła), to dalej żyli byśmy jak za króla ćwieczka, z inkwizycją i innymi elementami średniowiecza.
Korniszonek - 28-12-2009 16:43
Miała być dyskusja o ewolucji a przekształciła się w kłótnie o religiach ;x
Tak myślałem, że tak będzie, mimo że powsatnie wszystkiego nie zawsze się z tym wiąże...
--- Korniszonek dodał 2 minut i 45 sekund później ---
I co z tego, że on się wyparł (chociaż tak nie było) jeśli cała nauka to potwierdziła hmm?
Nic nie potwierdziła. Ten facet wygrał wszystkie debaty z naukowcami z całego świata, nikt nie ma na niego haka, wszystko wyjaśnia ;x
otaku900 - 28-12-2009 17:30
Nic nie potwierdziła. Ten facet wygrał wszystkie debaty z naukowcami z całego świata, nikt nie ma na niego haka, wszystko wyjaśnia ;x
Wcześniej wymienionych było kilku naukowców, ale sądzę że mówisz o Darwinie.
Dopowiem że najbardziej sporna część jego teorii wciąż nie ma potwierdzenia(dotycząca człowieka), która jest często nazywana "brakującym ogniwem" (swoją drogą sądzę że znam kilka osób na tyle owłosionych i cofniętych w ewolucji by można je było za takowe przyjąć :D )(Generalnie brakujące ogniwo określa nie tylko ten przypadek).
Prakt - 28-12-2009 23:53
Jeżeli to prawda, to czemu jest tyle religii? Czemu kościół co kilkanaście czy kilkadziesiąt lat zmienia swoje poglądy byleby mieć wierzących? Czemu zmienia swoje nastawienie do świata mówiąc oczywiście o kościele rzymsko-katolickim, dlaczego ciągle zmienia listę grzechów, posty itd.? Według mnie to tylko po to, żeby ludzie ciągle wierzyli, jakoś kiedyś kościół uważał, że Ziemia jest w środku wszechświata, księgę Kopernika wstawili w spis ksiąg zakazanych, a gdy coraz więcej naukowców zaczynało potwierdzać jego teorię, to zmienili swoje zdanie? Tylko po to, żeby nie stracić wierzących. Poza tym, jeżeli kościół i wiara w Boga jest taka dobra i miłosierna, to dlaczego ludzie ciągle zabijają w imię wiary? Wyprawy krzyżowe, inkwizycja? Według mnie jedynym źródłem wiary mogłyby być księgi spisane w tamtych latach chociaż i to jest wątpliwe. Poza tym dlaczego akurat chrześcijaństwo bo pewnie większość o ile nie wszyscy z was to chrześcijanie, jest tą prawdziwą religią? Dlatego, że Jezus istniał i zbawił świat? A w innych religiach nie było wybrańca? Może to akurat chrześcijaństwo nie jest prawdziwe tego nie wiadomo. Poza tym dlaczego niby Bóg miałby być na ziemi, a nie na innych planetach? Skoro jest tyle planet jest taki wybór to skąd wiadomo, że jest tylko jeden Bóg? A może jest biele Bogów? Jest to po prostu wymysł ludzki i nic więcej. Bóg być może istnieje, nie potrafię podważyć tego, że istnieje, ale to co robi przykładowo rzekomy Kościół to jest po prostu śmieszne. Poza tym skoro jest religia, to powinna być stała, a nie zmienna, nie powinna ewoluować wraz z człowiekiem, jeżeli ktoś wierzy naprawdę w Boga, to wierzy, a nie że religia powinna ustosunkować się do człowieka, bo to jest po prostu przyciąganie wiernych.
Ale
#######isz.
Jeśli uważasz, że miarą prawdziwości religii są ludzie ją wyznający, a nie fakt istnienia Boga/Jezusa (w przypadku chrześcijaństwa) to chyba wpadasz w coś takiego w co wpadł Immanuel Kant, twierdząc, że to podmiot jest konieczny do poznania rzeczy, a nie odwrotnie.
Z drugiej strony zapoznaj się z naukami św. Tomasza i z Pismem. Błogosławieni, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli. WIARA to chyba troszkę inne słowo niż POZNANIE RACJONALNE? Twoje pytania typu "czy Boga nie ma na innych planetach?" są tak głupie, że szkoda na nie odpowiadać. Poszukaj definicji słowa WIARA, a potem pomyśl - czy jeśli ktoś wierzy, że jego wiara jest jedyna prawdziwa, to potrzebuje rozkminy, czy inne wiary są prawdziwsze? To prawda, można filozofować, ale proszę o trochę wyższy poziom rozważań niż "może Bóg nie był Bogiem". Poczytaj sobie dowody św. Tomasza na istnienie Boga (ale nie krzycz od razu, że wcale tym się nie da udowodnić istnienia Boga chrześcijańskiego, tylko podstaw se jakiś ABSOLUT i dopiero zaskocz, że jakaś pneuma czy inny logos w ogóle istnieje, potem może dojdziesz do tego, że Bóg chrześcijański i cała chrześcijańska ideologia czy jak się to zwie jest najlepszym gwarantem sensowności świata, ale nawet po tych rozważaniach możesz pozostać ateistą/agnostykiem, jeśli nie nauczysz się co to wiara)
Poza tym jeszcze dodam, że ile ludzi jest gwarantem istnienia chrześcijaństwa? 1 człowiek. Bo Jezus poszedł wpierw szukać ludzi - gdy znalazł bodajże Piotra zakończył poszukiwanie i poszedł nauczać, bo na jednej osobie od zawsze chciał zbudować swój Kościół (potem oczywiście dołączyły kolejne osoby do grona apostołów, ale wystarczyła jedna), poza tym Duch Święty chroni Kościół, chociaż ja akurat mam poważne wątpliwości co do dalszego istnienia Kościoła jakotakiego przez laickość Europy, zanikanie wartości, islam i homosiów itd itd...
Nie wiem czy to pisałem, ale pytania "a może jest wiele Bogów?" są kretyńskie, na bardzo, bardzo niskim poziomie.
Na koniec jednak stwierdzasz, że nie potrafisz obalić istnienia Boga. Zdecyduj się. W każdym razie, przykazania są te same od tysięcy lat, zmieniają się ludzie, nie wiara. Za co kochamy średniowiecze? Za to, że w nim nie żyjemy. Za to, że ci ludzie potrafili się zmienić. Za to, że zmieniły się ideały i wyewoluowały w nasze ideały. Obyśmy my dążyli do ludzi lepszych, a nie pesymistycznie stwierdzali, że oni wszyscy umarli na darmo, nic już się nie da zrobić, trudno, tschós. Kościół nie zmienia poglądów, byleby mieć wierzących - kościół się rozwija, a to zupełnie co innego. Jeśli uważasz, że kościół powinien być jednolity od 2k lat, to wyobraź se kto by dzisiaj ukamieniował drugiego człowieka za złamanie przykazania? To chyba rozwój, a nie naginanie religii do ludzi.
BTW. Darwin nie wyparł swojej teorii, był bardzo bogobojny, aż przez 13 lat bał się wydać ją na światło dzienne, nie odrzucał Boga z początku, ale potem jednak został agnostykiem.
Wrócę do domu to dokończę.
Charlie - 29-12-2009 13:42
Heheheh tak to możemy się kłócić bardzo długo.
Można tutaj przytoczyć pewien cytat z Dnia Świra :
Moja jest tylko racja
I to święta racja
Bo nawet jak jest twoja
To moja jest mojsza niż twojsza
Że właśnie moja racja jest racja NAJMOJSZA!
otaku900 - 30-12-2009 11:12
Ale #######isz.
Jeśli uważasz, że miarą prawdziwości religii są ludzie ją wyznający, a nie fakt istnienia Boga/Jezusa (w przypadku chrześcijaństwa) to chyba wpadasz w coś takiego w co wpadł Immanuel Kant, twierdząc, że to podmiot jest konieczny do poznania rzeczy, a nie odwrotnie.
Z drugiej strony zapoznaj się z naukami św. Tomasza i z Pismem. Błogosławieni, którzy nie zobaczyli, a uwierzyli. WIARA to chyba troszkę inne słowo niż POZNANIE RACJONALNE? Twoje pytania typu "czy Boga nie ma na innych planetach?" są tak głupie, że szkoda na nie odpowiadać. Poszukaj definicji słowa WIARA, a potem pomyśl - czy jeśli ktoś wierzy, że jego wiara jest jedyna prawdziwa, to potrzebuje rozkminy, czy inne wiary są prawdziwsze? To prawda, można filozofować, ale proszę o trochę wyższy poziom rozważań niż "może Bóg nie był Bogiem". Poczytaj sobie dowody św. Tomasza na istnienie Boga (ale nie krzycz od razu, że wcale tym się nie da udowodnić istnienia Boga chrześcijańskiego, tylko podstaw se jakiś ABSOLUT i dopiero zaskocz, że jakaś pneuma czy inny logos w ogóle istnieje, potem może dojdziesz do tego, że Bóg chrześcijański i cała chrześcijańska ideologia czy jak się to zwie jest najlepszym gwarantem sensowności świata, ale nawet po tych rozważaniach możesz pozostać ateistą/agnostykiem, jeśli nie nauczysz się co to wiara)
Takie piękne słowa, absolut, logos, nieskończoność, wiara, poświęcenie, wszystkie puste, gdy wypowiada je człowiek.
Wiara nie jest rozwiązaniem, może kierować zarówno do harmonii, piękna, śmierci, bogactwa, przepaści, geniuszu czy skrajnej głupoty. Podpieranie sie wiarą może być dobre dla niekonfliktowego działania jednostki, ale napewno nie jest niezbitym argumentem w dyskusji. Pamiętam jak Siostra zakonna, misjonarka, opowiadała w kościele, że wiare podpiera faktem, że Kościół katolicki istnieje 2000 lat. Ale jak mówi pismo, bóg ukochał sobie tych najmniejszych, którzy nie rozumieją świata, dlatego my mamy
####### .
A pogląd że możliwość istnienia życia na innych planetach determinuje możliwość istnienia wielu bogów rzeczywiście jest dziecinny, ale tylko dlatego, bo nie został poparty przez autora żadnymi argumentami, generalnie można przyjąć i takie założenie, ale musiało ono by być poparte jakimikolwiek tezami, założeniami czy dowodami.
Poza tym jeszcze dodam, że ile ludzi jest gwarantem istnienia chrześcijaństwa? 1 człowiek. Bo Jezus poszedł wpierw szukać ludzi - gdy znalazł bodajże Piotra zakończył poszukiwanie i poszedł nauczać, bo na jednej osobie od zawsze chciał zbudować swój Kościół (potem oczywiście dołączyły kolejne osoby do grona apostołów, ale wystarczyła jedna), poza tym Duch Święty chroni Kościół, chociaż ja akurat mam poważne wątpliwości co do dalszego istnienia Kościoła jakotakiego przez laickość Europy, zanikanie wartości, islam i homosiów itd itd...
A ja mam wielkie wątpliwości w podstawy wiary chrześcijańskiej, aczkolwiek same założenia głoszone przez Kościół są pozytywne, mocno wyidealizowane, ale niosą pozytywne przesłanie.
Co do przyszłości chrześcijaństwa, nie mamy sie o co obawiać o istnienie, gdyż są w tym niemałe pieniądze, a mnóstw ludzi sie trzyma tylko dzięki datkom wiernych. Główne wartości nie zanikają, tylko sie zmieniają. Prowadzi to do degradacji ludzi, a największą wartością staje sie pieniądz. Wiadomo co z tego wynika.
Nie wiem czy to pisałem, ale pytania "a może jest wiele Bogów?" są kretyńskie, na bardzo, bardzo niskim poziomie.
ja akurat mam poważne wątpliwości co do dalszego istnienia Kościoła jakotakiego przez laickość Europy, zanikanie wartości, islam i homosiów itd itd... <- A to jest na poziomie? Tak, niskim.
Na koniec jednak stwierdzasz, że nie potrafisz obalić istnienia Boga. Zdecyduj się. W każdym razie, przykazania są te same od tysięcy lat, zmieniają się ludzie, nie wiara. Za co kochamy średniowiecze? Za to, że w nim nie żyjemy. Za to, że ci ludzie potrafili się zmienić. Za to, że zmieniły się ideały i wyewoluowały w nasze ideały. Obyśmy my dążyli do ludzi lepszych, a nie pesymistycznie stwierdzali, że oni wszyscy umarli na darmo, nic już się nie da zrobić, trudno, tschós. Kościół nie zmienia poglądów, byleby mieć wierzących - kościół się rozwija, a to zupełnie co innego. Jeśli uważasz, że kościół powinien być jednolity od 2k lat, to wyobraź se kto by dzisiaj ukamieniował drugiego człowieka za złamanie przykazania? To chyba rozwój, a nie naginanie religii do ludzi.
BTW. Darwin nie wyparł swojej teorii, był bardzo bogobojny, aż przez 13 lat bał się wydać ją na światło dzienne, nie odrzucał Boga z początku, ale potem jednak został agnostykiem.
Wrócę do domu to dokończę.
Daleka droga do domu :) Ale generalnie pozytyw, ważne że wciąż istnieje ktoś z przeciwnym zdaniem i potrafi je poprzeć konkretami.
Tak generalnie, powyższe wypowiedzi uważam za dyskusje, nie kłótnie.
Uber Pro Nub - 30-12-2009 13:33
Z tym, że jest życie na innych planetach i musiało by być wiele Bogów chodzi o to, że według chrześcijan to Bóg stworzył życie na Ziemi, więc co według nich stało się na innych planetach, na których powstało życie? Ni z dupy ni z pietruchy tak nagle się pojawiło? I mówienie tutaj, że życia na innych planetach nie odkryto niczego nie potwierdza. Naukowcy odkryli już kilka jak nie kilkanaście planet podobnych do Ziemi, na których mogło powstać życie. Również nie tak daleko nas, bo na satelicie Jowisza - Europie może istnieć życie w głębinach oceanu. Inna teoria mówi, że życie na Ziemi zostało przyniesione przez meteoryt. Te teorie wydają się bardziej prawdopodobne, niż to, że to Bóg je stworzył.
Lela - 01-01-2010 22:06
Masz rację, mnie też dziwi to że jak ktoś nosi przy sobie różaniec który że tak powiem jest tak samo ważny jak krzyżyk, to ludzie odrazu sie na niego inaczej patrzą, chociaż to nic strasznego. Ludzie innych wiar nie maja problemu z publicznym ogłaszaniem swojej wiary. Może to dlatego że jesteśmy większością, jako katolicy, i nasza wiara jest narzucona przez otoczenie ;>
Anianusz - 02-01-2010 00:30
Użytkownicy pokazali bardzo wysoki poziom rozmowy , wszystko sprowadza się do tego czy ktoś wieży w (b/B)oga czy nie , a że nie ma żadnych dowodów na jego istnienie (tak więc nie można zaprzeczyć jego istnieniu), proszę modków o zamknięcie tematu , bo "gdybanie" do niczego nie prowadzi (a jeśli nawet jak widać po rozmowie do kłótni ;p)
P.S.
Właściwie to mój post , który jest pierwszą odpowiedzią rozwiał większość wątpliwości xD
lordi_ - 02-01-2010 12:37
up@
Oczywiście, "gdybanie" jest na te czasy najbardziej odpowiednią rzeczą do dyskusji na takie tematy, ponieważ nie poznaliśmy jeszcze zawaliście wielkiego obszaru przestrzeni kosmicznej... Jednak człowiek to istota odkrywająca, ciekawa i cały czas idziemy do przodu i nie wiemy bardzo dużo rzeczy, których cały czas dowiaduje się NASA itp instytucje o kosmosie.
Prakt - 03-01-2010 23:50
Z tym, że jest życie na innych planetach i musiało by być wiele Bogów chodzi o to, że według chrześcijan to Bóg stworzył życie na Ziemi, więc co według nich stało się na innych planetach, na których powstało życie? Ni z dupy ni z pietruchy tak nagle się pojawiło? I mówienie tutaj, że życia na innych planetach nie odkryto niczego nie potwierdza. Naukowcy odkryli już kilka jak nie kilkanaście planet podobnych do Ziemi, na których mogło powstać życie. Również nie tak daleko nas, bo na satelicie Jowisza - Europie może istnieć życie w głębinach oceanu. Inna teoria mówi, że życie na Ziemi zostało przyniesione przez meteoryt. Te teorie wydają się bardziej prawdopodobne, niż to, że to Bóg je stworzył.
Równie dobrze mógłbyś wysunąć stwierdzenie, że ryby i małpy mają swoich bogów. Kolejny wspaniały przykład człowieka, którego argumentem nie jest to co jest, a to czego nie ma. (ale mogłoby być) Swoją drogą wiara w to, że Bóg stworzył świat i życie jest wg mnie bardziej prawdopodobna niż to, że było sobie NIC (co do czego wszyscy są zgodni), nagle to WYBUCHŁO (co do tego też są wszyscy zgodni), powstały mieszaniny związków chemicznych formujące się w skały i gazy itp. (to chyba nie podlega dyskusji) i w pewnym momencie (tu wchodzi teoria meteorytu) kawałek tego ożył, wyewoluował z bakterii do robali, do rybek, do skorupiaków, płazów, gadów, dinozaurów, ale także ssaków, które przeżyły zagładę dinozaurów, rozwinęły się i nagle zaczęły ni stąd ni zowąd myśleć i stały się kreatywne (czego jak wiemy wyuczyć się nie da zwierzaka, a co dopiero żeby sam do tego doszedł)
Tak, perfekcyjny sens. Oczywiście wierzę w ewolucję, trochę to wyolbrzymiłem, specjalnie - zauważ, że to co jak sam napisałeś "wydaje się bardziej prawdopodobne" takie racjonalne przestaje być. Umieszczenie w tym osoby boskiej (np. Boga, logosu, pneumy) dodaje temu logiki. Przy okazji, Bóg nie tworzył świata idealnie tak jak to jest w Piśmie. Wystarczy, że poruszył te pierwsze gazy i pyły dryfujące w.... no właśnie, kolejna zagadka, czy coś może być w niczym, zupełnie niczym? W każdym razie zgodnie z prawami fizyki (które się nie zmieniają) coś nie może zacząć się ruszać samo z siebie bez powodu - coś/ktoś/Ktoś musiał/o/a popchnąć choć jeden atom na drugi. Pomijam kwestię skąd się wziął ten jeden atom.
A co do mojej krytyki na temat krytycyzmu wobec laickości i islamu:
http://www.youtube.com/watch?v=qS2iPhM_GPIpolecam
lordi_ - 04-01-2010 07:31
A skąd pochodzi Bóg?
Wiem, kolejne głupie pytanie, lecz tak możemy w kółko ;P
otaku900 - 04-01-2010 13:16
A skąd pochodzi Bóg?
Wiem, kolejne głupie pytanie, lecz tak możemy w kółko ;P
W matematyce określamy to mianem stanu nieustalonego.
Swoją drogą wiara w to, że Bóg stworzył świat i życie jest wg mnie bardziej prawdopodobna niż to, że było sobie NIC (co do czego wszyscy są zgodni), nagle to WYBUCHŁO (co do tego też są wszyscy zgodni), powstały mieszaniny związków chemicznych formujące się w skały i gazy itp. (to chyba nie podlega dyskusji) i w pewnym momencie (tu wchodzi teoria meteorytu) kawałek tego ożył, wyewoluował z bakterii do robali, do rybek, do skorupiaków, płazów, gadów, dinozaurów, ale także ssaków, które przeżyły zagładę dinozaurów, rozwinęły się i nagle zaczęły ni stąd ni zowąd myśleć i stały się kreatywne (czego jak wiemy wyuczyć się nie da zwierzaka, a co dopiero żeby sam do tego doszedł)
Miedzy innymi dlatego powstał Akcelerator LEP, by odkryć choć skrawek tajemnicy powstania (mocno uogólniam, ). Rozumiem że większość ludzi chciała by mieć od razu wszystko podane na tacy, bezbłędnie sformowane regułki, idealnie dopasowane dowody. Świat jest zbyt skomplikowany na to, a człowiek nie jest idealny (na podobieństwo Boga?), więc odkrywanie jego tajemnic jeszcze troche nam zajmie (co uważam za duży plus).
Wielu naukowców nie neguje istnienia Boga, badając tak złożony twór jakim jest świat wręcz umacniają się w wirze.
Ten Typ - 04-01-2010 13:19
szczerze ? jestem katolikiem , lecz nie wieze do konca w Boga :)
niestety niektotzy na "rasta" mowila ze to jest wymyslona religia a kto mi udowodni ze Religia katolicka niejest fałszywą religia ? ! -.-
wiec jak to moj kolega mowi
" mam
<cenzura> na niego , z diabłem będę mówdke pił " ; x ^^
Charlie - 04-01-2010 15:11
" mam <cenzura> na niego , z diabłem będę mówdke pił " ; x ^^
Twój kolega jest
######em. ( żeby nie było tam jest k r e t y n)...
Ale, że zadam pytanie z innej półki. Skoro "błogosławieni ci co nie zobaczyli i uwierzyli" to dlaczego Jah stworzył ludzi niedowiarków i sceptyków co nie uwierzą puki nie zobaczą. Dodatkowo, dlaczego jak jestem w kościele to robi mi się niedobrze, słabo, mdli mnie i myślę tylko o tym by jak najszybciej się msza skończyła bo bolą mnie plecy ?
Lela - 04-01-2010 15:52
Hym, skoro tak to nie jesteś katolikiem, niestety. Przychodząc do kościoła trzeba poczuć jakąś więź, trzeba czuć że jest tu się nie tylko dla tego że inni idą, tylko po to że sam chce tu przyjść. Dlatego nie rozumiem ludzi którzy idą do bierzmowania a nie wierzą naprawdę w Boga, przecież to jest działanie na pokaz, przecież wszyscy są najlepsi i "Elo JP", ale w gronie innych ludzi. Jak przyjdzie co do czego, to nie są w stanie powiedzieć mamie o tym że nie chcą chodzić do kościoła, lub nie powiedzą że lekcja religii ich nie ciekawi? Tak samo jest przecież z homoseksualizmem, nikt nie chce się pokazać, przecież skoro lubią tą samą płeć muszą uświadomić sobie że spotkają się z odrzuceniem, a tak wolą nie ujawiać się publicznie. To gorzej dla nich że nie bronią swego, tylko kryją się
Więc jak kogoś nie interesuje katolicyzm niech powie dla opiekuna że tak jest i niech nie zawraca sobie głowy wiarą itd.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plbetaki.xlx.pl